Michał Chmielowiec (ur. 1918 w Krakowie, zm. 1974 w Londynie) – krytyk literacki, pisarz i redaktor. Przyjaciel Leo Lipskiego.
Zdał maturę w 1936, niedługo później rozpoczął studia polonistyczne i filozoficzne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Debiutował w 1937 roku na łamach lwowskich „Sygnałów”, a w latach 1937-1939 redagował czasopismo literackie „Nasz Wyraz”, w którym wielokrotnie publikował Lipski. W tym czasie pisarze mieli ze sobą kontakt i funkcjonowali w tym samym środowisku młodoliterackiego lewicowego Krakowa, wydaje się jednak, że nie znali się blisko.
Losy wojenne Chmielowca były podobne do przeżyć Lipskiego, na co zwróciła uwagę Agnieszka Maciejowska we wstępie do Prozy wybranej: został aresztowany przez NKWD i wywieziony w głąb ZSRR, gdzie przebywał w łagrach w okolicy Peczory i Workuty. Objęty amnestią na mocy paktu Sikorski-Majski w 1941, we wrześniu tego samego roku wstąpił do Armii Andersa. Chmielowiec i Lipski najpewniej spotkali się ponownie w G’zor, czyli uzbeckiej miejscowości, gdzie znajdował się szpital polowy dla chorych na tyfus. W 1942 roku Lipski i Chmielowiec wraz z innymi łagiernikami drogą morską przedostali się do Iranu. Tam Chmielowiec został oddelegowany do pełnienia funkcji kierownika referatu kulturalno-oświatowego w obozie dla polskich uchodźców. Następnie skierowany do Indii w celu zajęcia analogicznego stanowiska. W Bombaju redagował czasopismo „Polak w Indiach” (do 1948). Kolejnym przystankiem był Liban. Po dwuletnim pobycie Chmielowiec wraz z żoną i synem przeprowadził się do Londynu.
Dorobek literacki i krytycznoliteracki Chmielowca jest bogaty – obejmuje około trzystu tekstów reprezentujących pełną gamę rodzajów i gatunków: to m.in. wiersze, prozy poetyckie, eseje i felietony. Oprócz tego Chmielowiec przełożył i zredagował wybór pism Św. Franciszka Salezego.
Od połowy lat 40. Chmielowiec publikował teksty w londyńskich „Wiadomościach”, na początku lat 60. stał się natomiast jednym z najważniejszych współpracowników pisma. W obliczu ciężkiej choroby Mieczysława Grydzewskiego (redaktora naczelnego „Wiadomości”) przejął większość jego obowiązków, początkowo tytułując siebie jego Zastępcą, a później Następcą. Był redaktorem pisma w latach 1968-1969, później jednak z uwagi na zły stan zdrowia (cierpiał na raka płuc) w dużej mierze zastąpiła go Stefania Kosowska.
Choć Lipski i Chmielowiec znali się przed wojną i spotkali się ponownie w Azji Centralnej, bardziej zażyłą relację nawiązali dopiero wtedy, gdy po wojnie zaczęli wymieniać listy. Ich korespondencja trwała niemal trzydzieści lat (1946-1974) i była dla Lipskiego jedną z najważniejszych: to głównie wymiana intelektualna, choć wiele w niej także serdeczności i wzajemnej troski.
Kontakt z Chmielowcem był dla Lipskiego szansą na zdobycie informacji o polonijnym i światowym życiu literackim, jednak pozwalał również złagodzić wrażenie całkowitej samotności. Pisarze posyłali sobie nawzajem swoje teksty – na prośby Chmielowca Lipski chętnie rozpisuje się o próbkach jego prozy, Chmielowiec jednak rzadziej decyduje się na taki gest, a jeśli w ogóle to robi, jego uwagi są zdawkowe i z reguły nieprzychylne. Agnieszka Maciejowska pisze:
Zapowiadający się na wybitnego krytyka Chmielowiec, a wkrótce jeden z ważniejszych krytyków literackich emigracji, skwapliwie poddaje ocenie Lipskiego własne dzieła, sam natomiast po lekturze utworów kolegi pozostaje bezradny i ogranicza się najczęściej do krótkich stwierdzeń „nie podoba mi się”.
A. Maciejowska, „Coraz to mniej rzeczy warto mówić”. Korespondencja Leo Lipskiego z Michałem Chmielowcem, „Archiwum Emigracji” 2022, z. 1, s. 347.
Lipski wielokrotnie próbuje skłonić Chmielowca do wyrażenia opinii o jego opowiadaniach („Chciałbym wiedzieć, dlaczego opowiadanie Dzień i noc uważasz za złe. Waadi wiem, że jest dobre” – list z 26 sierpnia 1954), ale z reguły czeka go rozczarowanie. Niemniej jednak Chmielowiec zrobił bardzo wiele dla popularyzacji twórczości przyjaciela. W 1952 r. zaproponował Lipskiemu, że prześle fragmenty jego prozy redakcjom „Wiadomości” i „Kultury”:
Gdyby doszło do druku – 1) czy zgodziłbyś się na wyretuszowanie niektórych „obscenów”, 2) czy podpisałbyś, jak kiedyś, Leon Lipski, czy nazwiskiem, czy też innym pseudonimem. Czy masz swoje szkice o więzieniu sowieckim, które czytałeś mi kiedyś w Teheranie? To by chyba poszło, mimo pewnego znużenia redaktorów i czytelników tematem łagrów i więzień. [List z 10 lutego 1952]
W tym czasie publikacja Niespokojnych to idée fixe Lipskiego, dlatego przystaje na te warunki i deklaruje: „Proszę, rób z moją prozą, co będziesz uważał za stosowne. Bo ja sam nie potrafię z nią nic rozsądnego zrobić” (20 lipca 1952). Chmielowcowi udaje się zainteresować Grydzewskiego, który decyduje się na druk fragmentów Niespokojnych. W 1952 r. „Wiadomości” publikują aż pięć fragmentów powieści, oprócz tego również opowiadanie Powrót.
Zdaje się jednak, że Niespokojni nie zachwycali Chmielowca. Inaczej miały się sprawy ze zbiorem Dzień i noc – niedługo po tym, gdy książka ukazała się nakładem paryskiej „Kultury”, Chmielowiec pod pseudonimem Michał Sambor opublikował na łamach „Wiadomości” (1957, nr 12) szkic Pieśń o ziemi nieludzkiej. To świadectwo lektury pogłębionej, niemal medytacyjnej – najważniejszym aspektem twórczości Lipskiego jest dla autora jej poetyckość, rozumiana za W.H. Audenem jako emanacja sacrum, które pochodzi z domeny pierwotnych wyobrażeń i wzbudzającego uczucie boskiej grozy. „Mało jest utworów, prozą czy wierszem, w których by się tak obcowało ze śmiercią, »prawie usta w usta«”, pisze Chmielowiec. „Sakralność” jest też kategorią, za pomocą której Chmielowiec kilka lat później odczytuje Piotrusia:
Dziękuję Ci bardzo za Piotrusia. Jeszcze go nie rozgryzłem. To znaczy wiem, że jest piękny, ale nie umiem jeszcze powiedzieć dlaczego. […] Niesamowity, i też „sakralny”, jest erotyzm Piotrusia. Nie wiem, czy Ci coś te moje skróty-rzuty mówią. Jeśli – przy wolnym czasie i spokojnej głowie – sam je sobie rozpracuję, może wyjdzie z tego szkic o Twojej książce. Na razie jednak nie stać mnie na to. […] Piotruś jest piękny takim pięknem, jakie jest w wojennych rysunkach Goyi. [List z 25 listopada 1960]
Motyw poetyckości prozy Lipskiego wraca natomiast w ważnym opracowaniu Uwagi o prozie beletrystycznej, które Chmielowiec przygotował na potrzeby syntezy Literatura polska na obczyźnie 1940-1960:
Dwie książki, których autorem jest Leo Lipski, szczupłe jak tomiki wierszy, pozwoliły nam poznać pisarza nowego, samotnego, na bardzo własnej drodze do – być może – wielkiej literatury. Porównanie z tomikami wierszy odnosi się nie tylko do rozmiarów, lecz i do samej natury tej prozy, która jest prozą tak czystą, że staje się poezją. U Lipskiego niepodobna przeprowadzić rozdziału pomiędzy obserwacją a wyobraźnią. Obserwacja jego jest tak fantastyczna, jak fantastyczne stają się najpospolitsze rzeczy pod mikroskopem, a wyobraźnia sięga wyżyn kafkowskiego realizmu. Banał krytyczny o ścisłym przyleganiu stylu do wizji w wypadku Lipskiego nabiera dosłownego znaczenia: tu naprawdę nie ma ani jednego zbędnego słowa. Oczywiście Lipski odsłonił nam dotąd tak mały wykrawek swojego świata, że możemy tylko przeczuwać, jak wiele ma nam jeszcze do powiedzenia.
Lipski i Chmielowiec korespondują ze sobą z największą intensywnością do połowy lat 50. Jak zauważyła Maciejowska, stopniowo częstotliwość staje się coraz mniejsza, a listy coraz bardziej zdawkowe. Autorem ostatniego (zachowanego) listu jest Chmielowiec, który w marcu 1974 pisze Lipskiemu: „Mając dzielnie pracującą Żonę (która Ciebie dobrze pamięta z Teheranu) i dwie właściwie już dorosłe córki – nie muszę teraz zabijać się o pieniądze i taki żywot inwalidzko-emerycki ma dla mnie spore uroki”. Dwa miesiące później Chmielowiec zmarł w londyńskim Hospicjum im. św. Krzysztofa.
Czytaj dalej
- [b.a.], Inwentarz Archiwum Michała Chmielowca
- Czachowska Jadwiga, Chmielowiec Michał [biogram]
- Lipski Leo, Chmielowiec Michał, Korespondencja (1946-1974), do druku podała i opracowała Agnieszka Maciejowska, współpraca edytorska: Olga Hellich (Osińska)
- Maciejowska Agnieszka, „Coraz to mniej rzeczy warto mówić”. Korespondencja Leo Lipskiego z Michałem Chmielowcem, „Archiwum Emigracji” 2022, z. 1
- Moczkodan Rafał, Michał Chmielowiec, „Archiwum Emigracji” 1999, z. 2
- Moczkodan Rafał, Jak Zastępca stał się Następcą? – Michał Chmielowiec i jego współpraca z „Wiadomościami”, „Archiwum Emigracji” 2023, z. 1
- Sambor Michał (właśc. Chmielowiec Michał), Pieśń o ziemi nieludzkiej, „Wiadomości” (Londyn) 1957, nr 12 [przedruk w: Chmielowiec Michał, Wybór pism krytycznych i korespondencji z lat 1946-1969, oprac. R. Moczkodan, Wydawnictwo UMK, Toruń 2015]
- Sambor Michał (właśc. Chmielowiec Michał), Uwagi o prozie beletrystycznej, w: Literatura polska na obczyźnie 1940–1960, t. 1, wyd. B. Świderski, red. T. Terlecki, Londyn 1964