Na początek

Piotruś (apokryf) to najbardziej znany utwór Leo Lipskiego. Eksperymentalna mikropowieść ukazała się w 1960 nakładem paryskiego Instytutu Literatury.

Tel Awiw, lata 40. Schorowany i bezsilny bohater tytułowy postanawia sprzedać siebie wraz z całym dobytkiem na miejskim targu. Kupuje go demoniczna Pani Cin – kobieta chce pozbyć się swoich współlokatorów z kamienicy, dlatego zatrudnia Piotrusia, by blokował dzielony klozet. Każdy dzień spędza zamknięty w toalecie, wystawiony na upał, gorący wiatr i wilgoć. Przysłuchuje się strzępom rozmów i kłótniom sąsiadów; podobnie jak Piotruś, wielu z nich też nie umie odnaleźć się w obcej, chaotycznej rzeczywistości Mandatowej Palestyny, która niebawem stanie się państwem Izrael. Namiastkę nadziei, która podtrzymuje pragnienie wolności, daje mu relacja z siostrzenicą pani Cin, nastoletnią malarką Batią. Pewnego dnia dziewczyna wyciąga go z klozetu i zabiera w podróż.

Język prozy Lipskiego jest dosadny i surowy, ale zarazem – w radykalnej skrótowości –poetycki. Punktowe zdania ściągają się w równoważniki: dwa-trzy słowa wystarczają, by ukazać intensywne, niejednoznaczne stany, w których może znaleźć się człowiek. Ta powieść w bezprecedensowy sposób opowiada o kryzysie istnienia. Jednocześnie znajduje się w niej miejsce na nieoczywistą historię miłosną, w której równie wiele czułości, co wzajemnego okrucieństwa. Piotrusia charakteryzuje skrajnie pesymistyczne spojrzenie na ludzkie życie, skazane na cierpienie i w dużej mierze zredukowane do wymiaru cielesnego: „Człowiek, chlupoczący worek napchany flakami, miękki, wilgotny. Dużo dziur, z których się leje, kapie, które śmierdzą, wyłożonych śluzami, flegmami, galaretowatymi masami”. Lipski skupia się na ekstremach – dosadne przedstawienia udręki sąsiadują z olśniewająco pięknymi opisami przyrody i miejskiego krajobrazu.

W Piotrusiu wiele jest odniesień do różnych tradycji religijnych; pierwsze z nich znajdziemy już w podtytule książki – „apokryf”. Oprócz tego można postrzegać tę powieść w kategorii przewrotnej, heretyckiej przypowieści czy też parodii „żywotów świętych” – do legendy o św. Aleksym porównał Piotrusia Stanisław Frenkiel. Tytułowy bohater zdaje się groteskowym mesjaszem, który musi zstąpić w otchłań, by cierpieć za grzechy swoje i cudze, a w ostateczności doprowadzić do zbawienia. Wydaje się jednak, że w tym świecie z religii pozostała jedynie konwencja, odtwarzana bez jakiejkolwiek wiary w możliwość istnienia szczęśliwego i ocalonego. 

Piotruś jest zdecydowanie tekstem fikcjonalnym, zawiera jednak szereg tropów autobiograficznych. Jak podaje Agnieszka Maciejowska, w archiwum pisarza zachowały się szczątkowe notatki do powieści, w których pojawiają się słowa „Leo wraz z paraliżem i odzieżą” (Przewodnik po wyborze, w: Proza wybrana, Czarne, Wołowiec 2022, s. 24), a zatem można założyć, że pierwotnie bohater powieści miał nosić imię Lipskiego.  W Piotrusiu autor odnosi się przede wszystkim do koszmaru, który przeżył, gdy po udarze mózgu opuścił jerozolimski szpital Hadassa i zamieszkał w Tel Awiwie, prawdopodobnie w roku 1946. W liście do Michała Chmielowca z początku 1947 r. tak opisywał swoją sytuację:

Mieszkam u pani Szanto, starej kurwy. Jej syn ją dusi codziennie po przyjściu z pracy. Ma rację. Rozbija przy tym talerze i łamie stołki. P[ani] Sz[anto] krzyczy. Takim głosem, jakim wyją szakale. Mój współlokator nazywa się Hans. Hans się onanizuje, nie krępując się mną; nawet moimi koleżankami. Naprzeciwko jest dom ex żołnierzy-kobiet. Podglądamy je we dwójkę. On chodzi wieczorem na dach, bo stamtąd lepiej widać. Hans kradnie mi drobne sumy pieniędzy i jest za to na drugi dzień wyjątkowo uprzejmy. Ta uprzejmość ma być wynagrodzeniem. Chuj z nim.

Można założyć, że pani Szanto jest pierwowzorem pani Cin, w jednej ze scen duszonej przez syna o imieniu Edka. W tym samym liście znajdują się zdania, które Lipski włączy później (po drobnej modyfikacji) do Piotrusia:

Grozi mi zupełna samotność, przy której ulgę sprawia żucie gorzkich liści, słuchanie tykania zegarka, wąchanie wody kolońskiej, lizanie poręczy krzeseł, przemawianie do siebie obcym głosem: – Lo, nie martw się, kochanie. Grozi mi poza tym zamurowanie we własnym ciele. Wobec tego stan, w którym Niusia mówiła: – On nie widzi – a ja widziałem, Anka mówiła: – On nie słyszy – a ja słyszałem, Inka mówiła: – On nie rozumie, co się do niego mówi, a ja rozumiałem – tylko nie mogłem mówić – wydaje się doskonały. Nie chcąc przyrzec, że mnie otrują. Zamurowanie we własnym ciele, tak jak zakonnice zamurowywano. Nie będę mógł żadnym mięśniem ruszyć. To mi grozi, ale to nie jest pewne.

Fascynującym aspektem Piotrusia jest właśnie autointertekstualność utworu – zawiera on fragmenty nie tylko z listów (głównie kierowanych do Chmielowca i Ireny Lewulis), lecz także krótkich utworów zwanych egotykami, m.in. ***[Istnieć jak upiór] i Joga zadedykowana Lewulis. Wiele wskazuje na to, że końcowa sekwencja utworu – w której Piotruś przenosi się do baśniowo-onirycznego świata Kresów Wschodnich – jest rodzajem hołdu dla ukochanej, która wychowywała się w majątku Piotropol na Wileńszczyźnie: „A teraz pokażę panu z grubsza naszą posiadłość. Zacznijmy od Brzozowej Kępy. […] Ale najważniejszy – to Piotropol. Ojciec zbudował groblę. Odgranicza bagna. A jak się idzie z Brzozowej Kępy przez las do Piotropola – wyskakuje krzyż”.

Być może również wątek skomplikowanej relacji Piotrusia z Batią ma podłoże autobiograficzne, na razie jednak nie dysponujemy w tej sprawie wystarczającymi informacjami – sytuacja ta zmieni się najpewniej w 2025 r., wraz z odtajnieniem znaczącej części toruńskiego archiwum Lipskiego. W wywiadzie ze Stanisławem Beresiem Łucja Gliksman powiedziała, że „Batia z Piotrusia jest zlepkiem kilku kobiet, które Leo znał osobiście lub o których słyszał”. Jedną z tych kobiet miałaby być Elza, siostrzenica pani Szanto. Lipski, twierdzi Gliksman, „miał z nią zbliżenie”.

Jak powstawał Piotruś

Do połowy lat 50. Lipski kontynuował pracował nad utworami, których pierwsze wersje naszkicował przed udarem, w czarnym zeszycie kupionym w Teheranie. Po ukończeniu Niespokojnych, Powrotu, Waadi oraz Dnia i nocy skupił się na swoich dramatycznych przeżyciach po opuszczeniu jerozolimskiego szpitala, zaczął też przyglądać się izraelskiej teraźniejszości (odmalowywał ją w ponurych barwach),  czego dowodem jest pisany w latach 1957-1958, nawiązujący do teatru absurdu, dramat List (tytuł pierwotny: Knajpa, współautorka: Ora Raskin), nieprzyjęty do druku przez Giedroycia.

W sierpniu 1957 r. Lipski pisze literaturoznawcy Dowowi Sadanowi, że musiał przerwać prace nad niewymienionym z tytułu opowiadaniem z powodu „braku wiadomości z okręgu wileńskiego lub jezior augustowskich” (czyli rejonu, z którego pochodziła Lewulis). Opis ten pasuje nie tylko do późniejszego Miasteczka, lecz także końcowych fragmentów Piotrusia. Agnieszka Maciejowska pisze:

Po raz pierwszy, dzięki zachowanym fragmentom maszynopisów, można tu obserwować mozół pisania. Te same sceny opisane początkowo niezgrabnie […] są później przerabiane, skracane, pisane ponownie. To już nie jest przypadek Powrotu, który pojawia się w teherańskim zeszycie gotowy i zostaje później przepisany bez dalszej obróbki. [Przewodnik po wyborze]

W grudniu 1958 r. Lipski zapowiada Jerzemu Giedroyciowi Piotrusia, który „jest u maszynistki”.  Redaktor otrzymuje tekst na początku stycznia, a poprawioną wersję – na koniec grudnia 1959. Powieść ukazuje się w II połowie roku 1960.

Po śmierci Lipskiego Łucja Gliksman znalazła w jego papierach szkic zatytułowany Jak powstawał „Piotruś”, który ukazał się w 1998 r. na łamach „Kultury”. To jedyny (najpewniej) pisany z myślą o druku autokomentarz Lipskiego. Znajdziemy tam m.in. następującą sugestię dotyczącą jego procesu twórczego:

Nie mogę powiedzieć, że filozofia mojej książki była jasno skrystalizowana w mojej świadomości już w czasie pisania powieści. Niewątpliwie zalążek ideologiczny istniał już w samym zamyśle powieści, ale – jak z pewnością większość pisarzy – wiele założeń filozoficznych i formalnych wprowadzałem intuicyjnie i dopiero ex posteriori uświadamiałem sobie wszystkie odcienie tego, co pragnąłem wyrazić.

Piotruś – pierwsze reakcje

Maszynopis Piotrusia zrobił na Giedroyciu ogromne wrażenie. W jego korespondencji z lat 1959 i 1960 pojawia się wiele odniesień do powieści – dużo w nich entuzjazmu, zdziwienia i niepokoju (o to, jak prozę Lipskiego przyjmą czytelnicy). Już 23 stycznia 1959 r. Giedroyć pisze do Czesława Miłosza: „Leo Lipski przesłał mi opowiadanie Piotruś, które mnie fascynuje. Skondensowany koszmar. Wydanie tego jest jednak ryzykiem. Ciekaw byłbym Pana opinii. Józio [Czapski – A.Z.] jest przerażony”. Ślad lektury Miłosza w korespondencji z Giedroyciem pojawia się dopiero trzy lata później – „Wszelka walka o coś, wszelki podziw, a nawet nieszczęście intensyfikują świat, czynią go wartym życia (nawet Piotruś! Lipskiego)”.

Do grona zachwyconych szybko (w lutym 1959 r.) dołączył Konstanty Aleksander Jeleński:  „Bardzo się cieszę, że Pan to wydaje. Dziwne spotkanie Bruno Schulza i Becketta w tym chłopcu – przecież tak indywidualnym. Wreszcie prawdziwy nowy pisarz”. Porównania do autorów Sanatorium pod klepsydrą i Czekając na Godota szybko zastępują wcześniejsze skojarzenia komentatorów z Borowskim i Céline’em. Jak stwierdził Henryk Rozpędowski, przyjaciel Marka Hłaski i znajomy Lipskiego z przełomu lat 50. i 60.,

Po opublikowaniu opowiadania Piotruś […] nazwano Lipskiego „Beckettem z Tel Awiwu”. Lipski nie jest Beckettem, jego talent nie wchodzi w podejrzane związki z cmentarną filozofią rozpaczy. Jest czysty, zapiera oddech jak chluśnięcie wiadrem zimnej wody w twarz człowiekowi w czasie chamsinu, o którym mowa w Piotrusiu.  (Henryk Rozpędowski, Był chamsin, „Aneks”, Londyn 1994, s. 104).

Nieco później – w lipcu 1960 r., tuż przed wydaniem Piotrusia – Giedroyc donosi Józefowi Wittlinowi: „Teraz wydaję książkę Leo Lipskiego Piotruś, która jest książką […] wręcz obsesyjną, jeśli idzie o seksualizm. Dosłownie ściska w gardle, jak się ją czyta, ale w tym jest – przynajmniej moim zdaniem – wielki, samorodny talent”. W sierpniu dodaje: „Mimo że [Piotruś – A.Z.] ukazał się niedawno w pełni ogórkowego sezonu – zaczyna wywoływać duże poruszenie”.

W wielu przypadkach na prozę Lipskiego reagowano niechęcią lub wręcz odrazą – korekty Piotrusia odmówiła jedna z najbliższych współpracowniczek Giedroycia Zofia Hertz, a jej mąż Zygmunt tak pisał do Jerzego Andrzejewskiego:  „Na «Piotrusia» bardzo pluję, bo obrzydliwa tematyka, ale bardzo się podoba i Kottowi [zapewne właśc. „Kotowi”, czyli Konstantemu A. Jeleńskiemu – A.Z.], i Czesławowi [Miłoszowi – A.Z.]. Można i tak – są ludzie, którzy mają upodobanie do węży i jaszczurek, lubią garbate i ostry zapach potu”.

Wieść o sensacyjnym Piotrusiu dotarła również do Polski, na co wskazuje wzmianka w szkicu Jana Błońskiego – krytyk pisze o „szkole szyderczych masochistów” i „mizerabilistów”, do których zalicza Stanisława Grochowiaka i Tadeusza Różewicza, a w przypisie dodaje: „Zdumiewa […] że w identyczny ton uderzył za granicą Leo Lipski (Piotruś)” (J. Błoński, Fetyszysta brzydoty, „Życie Literackie” 1960, nr 50).

Piotruś – dalsza recepcja

Piotruś, zagadkowy i pełen niedopowiedzeń, doczekał się wielu odczytań. Autorzy i autorki na skrajnie różne sposoby interpretowali kondycję bohatera, omawiali motywy teologiczne, społeczne i polityczne, starali się zgłębić fenomen języka tej prozy, m.in. w kontekście sytuacji Lipskiego po przebytym udarze – w związku z zaburzeniami mowy i utraconą wielojęzycznością.

Warto wyróżnić dwie fale recepcji Piotrusia. Pierwsza to recepcja bieżąca, do której można zaliczyć szkice i recenzje publikowane od 1960 r. (pierwsze wydanie) do 1972 r. (przekład Allana Koski na język francuski). Druga obejmuje teksty powstające od 1988 r., kiedy to Piotruś ukazał się po raz pierwszy w Polsce, w Opowiadaniach zebranych (w latach 1973-1987 nie ukazał się żaden tekst poświęcony Piotrusiowi).

Faza I (1960-1972)

Autorem pierwszego obszernego szkicu o Lipskim, w którym mowa o Piotrusiu, jest Bogdan Czaykowski. Bardzo entuzjastyczną recenzję na łamach „Nowego Merkuryusza – Kontynentów” (1960, nr 23-24) kończy tak:

Pisane krótkimi zdaniami, językiem przerzucającym się od wulgarności w najczystszą poezję, opowiadanie Lipskiego wciąga nas w atmosferę napiętej wizji, gdzie słowa nie zamazują treści, ale chodzą jak prorocy, nagie i w blasku. W literaturze polskiej jest to pozycja na wskroś oryginalna, w prozie powojennej – radykalnie wybitna. Literatura obsesji uzyskała w niej pełną rację bytu – prawda istnienia jest, musi być piękna, żar obsesji nie tylko pożera sztukę i niszczy – on ją również tworzy.

Nazwisko Lipskiego wróciło na łamy „Wiadomości” dzięki szkicowi Stanisława Frenkla o Piotrusiu (1968). Na szczególną uwagę zasługuje precyzyjny opis językowej specyfiki tej prozy:

Język Lea Lipskiego jest pozornie niedbały, pisany w pantoflach i w szlafroku, ale drzemie w nim ostra cierpkość, precyzja i czystość składni, w kt6rej rytm różnych prywatnych kolokwializm6w przyczynia się do zwartości dialogu, Rzeczywistość Lipskiego rozgrywa się w niezbadanej dotąd przez literaturę dziwacznej torbieli polskiej kultury w organizmie odrodzonego żydostwa, egzotycznego kwiatu szeleszczącej polszczyzny wśród twardych zrębów otaczającej go neohebrajskiej kultury literackiej.

Temat nieobecności Lipskiego w świadomości literackiej hebrajskojęzycznych czytelników izraelskich poruszył Dawid Lazer w ważnym szkicu opublikowanym na łamach izraelskiego „Maariw”. Smutna opowieść telawiwska (1970) przybliża odbiorcom sylwetkę pisarza, który żyje „w ciężkich warunkach, w ciasnym pokoju, bez okna, bez wody i wygód, w ruderze przeznaczonej na zburzenie przy ulicy Bugraszow w Tel Awiwie”. Zdaniem Lazera makabryczny Piotruś wprawdzie wiele mówi o życiu w Izraelu, ma jednak wymiar uniwersalny, ponieważ dotyczy absurdu ludzkiego istnienia w ogóle. Lazer postrzega Lipskiego jako egzystencjalistę, porównuje do Becketta i Geneta, a Piotruś jest dla niego „antybohaterem”. Recenzent konkluduje: „W sumie jest to opowiadanie bardzo smutne – »izraelskie« na pozór, lecz bez krzty »propagandy«, dobrej czy złej, dla Izraela. Pocieszmy się może tym, że nie jest to też dobra »propaganda« dla samego zjawiska, któremu na imię – życie człowieka na ziemi”.

Z podobnego założenia wychodzi wybitna austriacka pisarka Ingeborg Bachmann, która nigdy nie ukończyła swojej recenzji niemieckiego przekładu Piotrusia (pisanej pod koniec lat 60.). Krytykuje decyzję wydawcy, by reklamować Lipskiego jako „nowy głos z Izraela” – jej zdaniem jest nim on w tej samej wierze, w jakiej Samuel Beckett to „nowy głos z Francji”. Bohatera Lipskiego określa zresztą mianem „dalekiego krewnego postaci Beckettowskich”. Jej zdaniem Piotruś to książka „prawdziwa”, która w niezrównany sposób opowiada o doświadczeniu wygnania i wyobcowania, choć jej akcja dzieje się w miejscu, w którym wszelkie wygnanie miało się skończyć, okazuje się zaś „Niczyjkrajem” (Niemandsland). O recenzji Bachmann więcej piszą Adam Lipszyc i Piotr Sadzik.

Faza II (1988-2024)

Artur Nowak (w „Tumulcie”), Jan Zieliński (pod pseudonimem jz.) i Juliusz Jarosławski (właściwie Sławomir Mazurek) zapoznali krajowych czytelników z twórczością autora Piotrusia pod koniec lat 80. – ich szkice towarzyszyły drugoobiegowej publikacji Opowiadań zebranych przez FIS.

Drugie wydanie tomu, już w oficjalnym obiegu (pod tytułem Śmierć i dziewczyna), przyczyniło się do znaczącego wzrostu zainteresowania pisarstwem Lipskiego wśród krytyków i krytyczek, m.in. Stanisława Beresia, Hanny Gosk, Piotra Łuszczykiewicza, Andrzeja Niewiadomskiego i Ryszarda Przybylskiego.

Dwaj ostatni interpretatorzy skupili się na tropach religijnych – zdaniem Niewiadomskiego tytułowy bohater jest „swoistym pomniejszeniem i wykrzywieniem Szymona-Piotra”; w świecie tej prozy „za akt religijny można uznać jedynie penetrowanie tajemnic ciała, ale religia ta, której głównymi kapłanami są Piotruś i Batia, stanowi profanację […] mitu chrześcijańskiego”. Przybylski natomiast kojarzy Piotrusia z Hiobem:  

Lipski wskazuje […] na niemożność alternatywnego wobec dziedziczonego kodeksu rozwiązania nękających współczesnego człowieka problemów. Ostatecznie, bez względu na to, czy uznamy się za worek flaków, czy też utożsamimy z ogrodem, i tak nie uciekniemy przed przeznaczeniem. W tej postawie rezygnacji, która pojawia się po gestach profanacyjnych, po buncie, rozpoznać można podobieństwo do Hioba. Hioba, znajdującego się jeszcze przed ostatecznymi wyborami. Hioba zrezygnowanego, ale wciąż nie pogodzonego z Boskimi prawami.

Kolejną falę recepcji wywołał opublikowany nakładem Oficyny Druków Niskonakładowych (i, w przeciwieństwie do wydań FIS-u, konsultowany z autorem) tom Piotruś (1995).

W ankiecie „Małego Formatu” Adam Lipszyc wspominał:

Lipskiego czytałem po raz pierwszy w połowie lat 90., kiedy z inicjatywy Agnieszki Maciejowskiej poczęła wydawać go oficyna ODN. Przyjaciółka moich rodziców podarowała im egzemplarz Piotrusia jako dzieło ponownie odkrytego geniusza. Pierwsze wrażenie pamiętam dobrze: było to uczucie zdumienia i zgrozy. Pamiętam, że – jak podczas żadnej innej lektury – gwałtownie zapragnąłem, żeby ktoś mi wyjaśnił, co się tu właściwie wyprawia: czy mam do czynienia z zapisem autobiograficznym, […] przypowieścią alegoryczną, absurdystycznym żartem, czy jeszcze czymś innym. […] Z powodu tego przesyconego zgrozą zdumienia i niemożliwego do załagodzenia dyskomfortu wracałem do tej książki wielokrotnie – rzeczy przykre nie dają nam spokoju – a wraz z każdą kolejną lekturą obok tamtych uczuć, które nigdy mnie nie opuściły, rósł także mój zachwyt. Dziś ostatniego zdania Piotrusia nie potrafię czytać bez skrajnego poruszenia.

Recenzje lub wzmianki o pisarzu zamieściły m.in. „Akcent”, „Gazeta Wyborcza”, „Kresy”, „Twórczość”, „Tygodnik Powszechny” czy „Życie Warszawy”. W drugiej połowie lat 90. autorkami ważnych i wpływowych tekstów o Lipskim i Piotrusiu były Alina Kochańczyk, Barbara Zielińska i Hanna Gosk.

Zielińska jest autorską pierwszej interpretacji Piotrusia w kluczu psychoanalitycznym. Możliwość zastosowania tej strategii lekturowej sygnalizował już Niewiadomski, który jednak odnosił się do psychoanalizy jungowskiej, podczas gdy Zielińska wybrała odmianę lacanowską. Oto podstawowa przesłanka metodologiczna jej tekstu:

Zakładam […], że bohater-narrator, tekst, czy wreszcie sam Leo Lipski stanowią tylko różne karty jednej talii, jaką rozgrywa swą walkę o istnienie ta sama rzeczywistość psychiczna. Żeby się do niej zbliżyć, wszystko, co w przejmującym tekście Lipskiego zostało wypowiedziane, musi stać się zaledwie odskocznią do nurkowania w muliste rejony o zatartych kształtach, których przedsmak dają zagadkowe ekscesy fabuły, języka, logiki. Pierwszy krok, jaki trzeba zrobić, to rozluźnić związki wynikania między obrazami. Postępowanie, jakie do analizy marzeń sennych zalecał Zygmunt Freud. Spróbować każdy obraz zobaczyć osobno. Zrobić miejsce na połączenia boczne, niespodziewane uskoki znaczeń. Decydować winna nie logika, lecz pączkowanie, rozmnażanie przylegających znaczeń.

Choć artykuł Zielińskiej nie oferuje kompletnego projektu odczytania Piotrusia, zawiera szereg znakomitych intuicji i skojarzeń, które wpłyną na kolejnych interpretatorów, szczególnie tych, którzy skupiają się na wątku relacji między Piotrusiem i Batią. Zielińska zasugerowała na przykład – chyba jako pierwsza – że nazwisko pani Cin jest anagramem słowa „Nic”.

W tym czasie Hanna Gosk przedstawiła całościową propozycję lektury twórczości Lipskiego – najpierw w szeregu artykułów, następnie w pierwszej monografii pisarza, Jesteś sam w swojej drodze. O twórczości Leo Lipskiego (1998). Omawiając Piotrusia, Gosk posłużyła się (inspirowaną psychoanalizą) kategorią „bohatera traumatycznego” i skupiła się na opisie jego cierpienia, zarówno cielesnego, jak i psychicznego: „Sytuacje zawierające kwintesencję cierpienia zostaną opisane przez Lipskiego bez użycia słowa »cierpienie«. Przejawi się ono jednak w sposobie postrzegania rzeczywistości, co sprawi, iż owa rzeczywistość zatraci rytm »dziania się«, rozmach zdarzeniowości, lecz zyska zmysłową głębię, wrażliwość na smaki, dźwięki, zapachy, widoki” (Jesteś sam w swojej drodze. O twórczości Leo Lipskiego, Świat Literacki, Izabelin 1998, s. 110). Gosk zwraca również uwagę na odniesienia Lipskiego do myśli Heideggera, Freuda i Junga. Jej monografia, ze szczególnym uwzględnieniem fragmentów poświęconych Piotrusiowi, wpłynęła znacząco na kształt dalszej recepcji pisarstwa Lipskiego.

Kolejne lata przyniosły przynajmniej kilkanaście interpretacji Piotrusia – pogłębiających zagadnienie cierpieniopisania, choroby i nienormatywnej cielesności (Piotr Krupiński, Jarosław Błahy, Olga Osińska/Hellich, Sebastian Porzuczek), rozważających kwestię autobiografizmu i podmiotowości twórczej (kolejne prace Gosk; Jagoda Wierzejska, Magdalena Kliszcz), odwołujących się do złożonych tropów teologicznych (Sławomir Jacek Żurek, Adam Lipszyc, Piotr Sadzik, Andrzej Brylak, Antoni Zając), badających zmysłową i afektywną intensywność utworu (Marta Cuber/Tomczok, Agnieszka Dauksza, Radosław Pulkowski, Mateusz Pytko, Beata Tarnowska, Aleksandra Naróg), wreszcie – kontynuujących psychoanalityczny namysł nad (perwersyjną) seksualnością (Adam Lipszyc, Andrzej Brylak, Jan Borowicz).

Przekłady Piotrusia

W grudniu 1961 r. Lipski prosi Giedroycia o zgodę na publikację przekładu Piotrusia na angielski – wydawcą miało być amerykańskie Grove Press (gdzie publikowano m.in. prozę Jeana Geneta, Witolda Gombrowicza i Williama Burroughsa), a tłumaczem – znajomy Lipskiego, poeta i esperantysta Julius Balbin. Do publikacji nigdy jednak nie doszło.

Jako pierwszy ukazuje się przekład niemiecki, którego autorem jest Oskar Jan Tauschinski: najpierw fragment zatytułowany Peterchen (w ważnym czasopiśmie „Literatur und Kritik”, 1966, nr 6), następnie całość – nakładem Hermann Luchterhand Verlag.

Do wydania tego tłumaczenia znacząco przyczynił się dziennikarz, krytyk literacki i reżyser filmowy Adolf Opel, który reprezentował Lipskiego w kontaktach z wydawnictwami zagranicznymi. Można więc założyć, że odegrał ważną rolę w publikacji wydania włoskiego (1968) – tym razem Piotrusia przełożył Riccardo Landau (tłumaczył również m.in. Trans-atlantyk Gombrowicza i Rodzinną Europę Miłosza).

Za życia Lipskiego ukazał się jeszcze przekład Allana Koski na język francuski – w prestiżowym paryskim wydawnictwie Gallimard (1972).  

Trzy kolejne tłumaczenia pojawiły się dopiero w przeciągu ostatnich dziesięciu lat: to przekłady na rosyjski (Władimira Okuna, 2015) duński (Judyty Preis & Jørgena Hermana Monrada, 2022) i angielski (Anny Zaranko, 2023). W dalszym ciągu nie ukazał się przekład (choćby fragmentu) Piotrusia na język hebrajski.

Bibliografia

A. Wydania Piotrusia

  1. Piotruś, Instytut Literacki, Paryż 1960
  2. Piotruś, w: Opowiadania zebrane, FIS, Lublin 1988
  3. Piotruś (fragment), „Tumult” 1988, nr 2 [jako „Leon Lipski”]
  4. Piotruś, w: Śmierć i dziewczyna, FIS, Lublin 1991
  5. Piotruś, w: Piotruś, Oficyna Druków Niskonakładowych, Olsztyn 1995
  6. Piotruś, w: Powrót, wyb., oprac. i wstęp Agnieszka Maciejowska, Instytut Literacki – Instytut Książki, Paryż – Warszawa 2015
  7. Piotruś, Wolne Lektury, e-book [b.d.]
  8. Piotruś, w: Proza wybrana, wyb., oprac. i wstęp Agnieszka Maciejowska, Czarne, Wołowiec 2022

B. Przekłady Piotrusia

  1. Peterchen, przeł. Oskar Tauschinski, „Literatur und Kritik” 1966, nr 6 [fragment]
  2. Piotruś. Ein Apokryph, przeł. Oskar Jan Tauschinski, Herman Luchterhand Verlag, Berlin 1967.
  3. Piotruś. Un apocrifo, przeł. Ricardo Landau, Adelphi Editorioni, Milano 1968.
  4. Piotruś, w: Piotruś, roman suivi de trois recits (Un jour une nuit, Le retour, L’oued), przeł. Allan Kosko, Gallimard, Paris 1972. [następnie: Piotruś, przeł. Allan Kosko, wstęp Eric Dussert, L’Arbre Vengeur. Wydanie I: Bordeaux 2008. Wydanie II: Bordeaux 2018.]
  5. Пётрусь (Апокриф), przeł. Владимир Окунь (Władimir Okun), „Иностранная литература” 2015, nr 10, s. 131-189.
  6. Piotruś, przeł. Judyta Preis & Jørgen Herman Monrad, Terrapolis, Copenhagen 2022.
  7. Piotruś. Apocrypha, przeł. Anna Zaranko, wstęp Bożena Shallcross, Vine Editions, Detroit 2023

C.1 Teksty o Piotrusiu. I faza recepcji (1960-1972)

  1. (h), Niesamowite opowiadanie, „Związkowiec” 1960, nr 1
  2. B.A., [b.t], „Die Tat – Zürich ” 1967, 25.11 [recenzja niemieckiego wydania Piotrusia]
  3. Bachmann Ingeborg, Ein Maximum an Exil (über Leo Lipski) [Maksimum wygnania (o Leo Lipskim). Recenzja niemieckiego wydania Piotrusia, niepublikowana za życia autorki. Zob. ten tekst w: tejże, Kritische Schriften, Herausgegeben von Monika Albrecht und Dirk Gottsche, Piper München Verlag, München 2005.]
  4. Bonzi Fabio, [b.t.], „Quindici”, maj 1969 [recenzja włoskiego wydania Piotrusia]
  5. Czaykowski Bogdan, Prawda istnienia, „Kontynenty – Nowy Merkuriusz” 1960, nr 23-24 (listopad-grudzień)
  6. Danilewicz Zielińska Maria, Powrót w doliny udręczeń, Radio Wolna Europa, 10.09.1960
  7. Frenkiel Stanisław, „Piotruś” Lipskiego po niemiecku, „Wiadomości” 1968, nr 22
  8. Kowalewski Janusz, „Piotruś” – straszny sen, „Ostatnie Wiadomości. Dodatek Tygodniowy” 1960, nr 40 (9.10.1960)
  9. Lazer Dawid [artykuł o Leo Lipskim], „Maariw” 9.10.1970 [zob. niepublikowany polski przekład artykułu – Smutna opowieść telawiwska]
  10. Romano Giorgio, Piotrus (un apocrifo), „La Rassegna Mensile di Israel” 1972, vol. 42, nr 7-8 [recenzja włoskiego przekładu Piotrusia]
  11. Sivron-Hoffnung R., [b.t.], „Gewerkschaftliche Monatshefte” 1967, nr 11 [recenzja niemieckiego wydania Piotrusia]
  12. Watson Helga, Leben im Abgrund, „Literaturblatt”, nr 6653, 30.07.1967 [recenzja niemieckiego wydania Piotrusia]

C.2 Teksty o Piotrusiu. II faza recepcji (1988-2024)

  1. Borowicz Jan, Ciało we fragmentach, strzępki historii. Post-Zagładowe perwersje Leo Lipskiego, „Teksty Drugie” 2017, nr 2 [zob. tegoż, Masochizm: Polak mały, w: tegoż, Pamięć perwersyjna. Pozycje polskiego świadka Zagłady, Wydawnictwo IBL PAN, Warszawa 2020 oraz tegoż, Masochism: Competetive Victimization, w: tegoż, Perverse Memory and the Holocaust A Psychoanalytic Understanding of Polish Bystanders, Routledge, przeł. M. Golubiewski, New York and London 2024]
  2. Bereś Stanisław, Piekło Leo Lipskiego, „Odra” 1992, nr 1.
  3. Brylak Andrzej, The Collective Constipation of the Polish/Israeli Subject: Lipski, Levin, Warlikowski, w: Polish Literature as World Literature, ed. P. Florczyk, K.A. Wisniewski, Bloomsbury Academic, New York 2023 
  4. Claro, Le feuilleton. Le dernier des résignés „Le Monde”, 12.07.2018. [właśc. Christopher Claro – o francuskim przekładzie Piotrusia z okazji wznowienia w 2018 r.]
  5. Cuber (Tomczok) Marta, Żywot wychodkowy: o „Piotrusiu” Leo Lipskiego, w: Proza polska na obczyźnie: problemy, dyskursy, uzupełnienia, t. 2, red. Z. Andres, J. Pasterski, A. Wal, Wydawnictwo UR, Rzeszów 2007.
  6. Cuber (Tomczok) Marta, „Nic” rzeczywistości. Piotruś: przypadek literackiego zaparcia, w: tejże, Trofea wyobraźni. O prozie Leo Lipskiego, Wydawnictwo UŚ, Katowice 2011.
  7. Czemarmazowicz Marta, „Pisanie sobą”. Rekonesans poetycko-antropologiczny Piotrusia Leo Lipskiego, w: Pongo, t. III: Świat w tekście, Instytut Kultury Polskiej, Uniwersytet Warszawski, Warszawa 2010.
  8. Dauksza Agnieszka, Nosiciel pamięci. Ekonomia afektu Leo Lipskiego, w: tejże, Afektywny modernizm. Nowoczesna literatura polska w interpretacji relacyjnej, Wydawnictwo IBL PAN, Warszawa 2017.
  9. Dussert Éric, Sans son corps, „Le Matricule des Anges” 2008, nr 94.
  10. Gosk Hanna, Bohater traumatyczny w prozie Leo Lipskiego i Henryka Grynberga, w: Postać literacka. Teoria i historia, red. E. Kasperski, Wydawnictwa UW, Warszawa 1998.
  11. Gosk Hanna, Przypadek Piotruś. Bohater traumatyczny, w: tejże, Jesteś sam w swojej drodze. O twórczości Leo Lipskiego, Świat Literacki, Izabelin 1998
  12. Gosk Hanna, Widzieć w cierpieniu. Proza egzystencjalnego konkretu: „Piotruś” Leo Lipskiego w: Czytane na nowo. Polska proza XX wieku a współczesne orientacje w badaniach literackich red. M. Dąbrowski, H. Gosk, Świat Literacki, Izabelin 2004.
  13. Gosk Hanna, Spotkanie. O subopowieściach w prozie Leo Lipskiego, w: Doświadczenie – pamięć – pismo. Życie i twórczość Leo Lipskiego, red. A. Zając, Wydawnictwa UW, Warszawa 2023.
  14. Jagodzińska Renata, Piękny egoizm pisania inaczej: Piotruś Leo Lipskiego, „Literaturoznawstwo” 2009, nr 1.
  15. Jarosławski Juliusz (właśc. Sławomir Mazurek), Źródła życia, „Kultura Niezależna” 1989, nr 52.
  16. Jastrun Tomasz, I wejdą zwierzęta do twojego domu…, „Ex Libris” 1996, nr 89.
  17. Kliszcz Magdalena, Wołając z dna. O związku ciała i pragnienia w Piotrusiu Leo Lipskiego w: Pisarze polsko-żydowscy XX wieku. Przybliżenia, red. M. Dąbrowski, A. Molisak, Wydawnictwo Elipsa, Warszawa 2006.
  18. Kochańczyk Alina, „Z głębokości wołam do ciebie”. O prozie Leo Lipskiego, „Akcent” 1995, nr 1.
  19. Krawczyńska Dorota, Piotruś i inni, „Midrasz” 1999, nr 7-8.
  20. Lipszyc Adam, Część śmierci. Bierny frankizm i czarna gnoza w Piotrusiu Leo Lipskiego, „Teksty Drugie” 2017, nr 2. [przedruk w: tegoż, Czerwone listy. Eseje frankistowskie o literaturze polskiej, Austeria, Kraków-Budapeszt-Syrakuzy 2018 oraz „Mały Format” 2018, nr 5]
  21. Lipszyc Adam, Zamurowani: Schulz, Lipski, Hering, w: Przed i po. Bruno Schulz, red. J. Olejniczak, Wydawnictwo Pasaże, Kraków 2018.
  22. Lipszyc Adam, Friżider miłości, dziesięć piastrów nadziei, czyli mała glosa do „Piotrusia”, „Archiwum Emigracji” 2022, z. 1
  23. Łuszczykiewicz Piotr, Emil, Piotruś i inni, „Twórczość” 1992, nr 4-5. [przedruk w: tegoż, Emil, Piotruś i inni (o prozie Leo Lipskiego), w: tegoż, Po balu. Eseje o literaturze polskiej, Warszawa 1998.]
  24. Mielhorski Robert, hasło: „Piotruś. Apokryf”, w: Literatura polska XX wieku. Przewodnik encyklopedyczny, red. A. Hutnikiewicz, A. Lam, PWN, Warszawa 2000, t. 1.
  25. Niewiadomski Andrzej, Pomiędzy milczeniem i próbą powieści. Na marginesie drugiego krajowego wydania opowiadań Leo Lipskiego, „Kresy” 1992, nr 12
  26. Naróg Aleksandra, „Pan ma wyglądać nieapetycznie”. Wstrętność „Piotrusia” w: Doświadczenie – pamięć – pismo. Życie i twórczość Leo Lipskiego, red. Antoni Zając, Wydawnictwa UW, Warszawa 2023.
  27. Porzuczek Sebastian, Przestrzeń niewypowiadalnego: Metastazy bólu. Paliatywny aspekt literatury, czyli o Piotrusiu Leo Lipskiego, w: tegoż, Mapowanie bólu. Lektura – Spojrzenie – Afekt, Universitas, Kraków 2020. [zob. teżtegoż,  Niewypowiadalne bólu i paliatywny aspekt literatury (o Piotrusiu Leo Lipskiego), „Przestrzenie Teorii” 2020, nr 33.]
  28. Przybylski Ryszard K., Między mitem a historią, „Teksty Drugie” 1991, nr 1–2. [przedruk w: tegoż, Być, pisać i wszystko inne: prace wybrane, Wydawnictwo Naukowe Bogucki, Poznań 2018]
  29. Pulkowski Radosław, Trauma i epifania w „Piotrusiu” Leo Lipskiego i w „Tłach” Stanisława Czycza, „Teksty Drugie” 2015, nr 6.
  30. Pytko Mateusz, „Zrobiłem się na pies”, czyli Piotruś Leo Lipskiego w świetle (i mroku) teorii śmiechu Henri Bergsona i Georges’a Bataille’a, „Tekstualia” 2019, nr 4.
  31. Sadzik Piotr, Zdrobniałe jąkanie. Teologia afatyczna w Piotrusiu Leo Lipskiego, „Wielogłos” 2019, nr 2 [zob. tegoż, Zdrobniałe jąkanie. Teologia afatyczna Leo Lipskiego, w: tegoż, Regiony pojedynczych herezji. Marańskie wyjścia w prozie polskiej XX wieku, Austeria, Kraków – Budapeszt – Syrakuzy 2022]
  32. Shallcross Bożena, Ecce Homo? Leo Lipski, the Writer, w: Leo Lipski, Piotruś. Apocrypha, przeł. Anna Zaranko, wstęp Bożena Shallcross, Vine Editions, Detroit 2023
  33. Sikora Jerzy, Testowanie możliwości literatury jako artystycznej kreacji cierpienia na przykładzie utworu Piotruś Leo Lipskiego, w: Hiob biblijny. Hiob obecny w kulturze, red. P. Mitzner, A. M. Szczepan-Wojnarska, Wydawnictwo UKSW, Warszawa 2010.
  34. Sobolewska Justyna, Zbawienny klozet, w: Justyna Sobolewska, Anna Dziewit-Meller, Stówka: przeczytaj to jeszcze raz, Wydawnictwo OsnoVa, Warszawa 2021.
  35. Sznajder Marek, Lilia pośród cierni, czyli o technikach oddechowych w atmosferze chaosu. O Piotrusiu Leo Lipskiego, w: Literatura i chaos, red. B. Gutkowska, A. Nęcka, Wydawnictwo UŚ, Katowice 2016.
  36. Tarnowska Beata, Miasto jako labirynt. Obraz Tel Awiwu – Jafy w Piotrusiu Leo Lipskiego, „Ruch Literacki” 2012, nr 3.
  37. Wiaderny Jacek, Nagość i poza. Piotruś Leo Lipskiego w interpretacji, w: Nagość w kulturze, red. Ł. Wróblewski, J. Siwiec, M. Gołębiowski, Wydawnictwo UJ, Kraków 2017.
  38. Wierzejska Jagoda, Autobiograficzny podmiot w dążeniu do rehabilitacji, w: tejże, Retoryczna interpretacja autobiograficzna. Na przykładzie pisarstwa Andrzeja Bobkowskiego, Zygmunta Haupta i Leo Lipskiego, Wydawnictwo Elipsa, Warszawa 2012.
  39. Wierzejska Jagoda, Potworna figura traumy. Przypadek Piotrusia Leo Lipskiego, w: Potwory – hybrydy – mutanty. Pogranicza ludzkiej natury, red. R. Koziołek, M. Marcela, O. Knapek, J. Soćko, Wydawnictwo UŚ, Katowice 2012.
  40. Zając Antoni, Maksimum wygnania. Marginalne parodie i marańskie rozszczepienia Leo Lipskiego, w: Marani literatury polskiej, red. P. Bogalecki, A. Lipszyc, Austeria, Kraków – Budapeszt – Syrakuzy 2020.
  41. Zielińska Barbara, W kloace świata: o „Piotrusiu” Leo Lipskiego, „Teksty Drugie” 1998, nr 1-2 [zob. też:  Zielińska Barbara, W kloace świata. O „Piotrusiu” Leo Lipskiego, w: Pogranicza wrażliwości w literaturze i kulturze, cz. II, red. I. Iwasiów, P. Urbański, Wydawnictwo Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin 1999.]
  42. Żurek Sławomir Jacek, Podwójny Mesjasz. O możliwościach interpretacyjnych Piotrusia Leo Lipskiego w kontekście tradycji i teologii żydowskiej, „Podteksty” 2008, nr 1 [publikacja internetowa – aktualnie niedostępna; przedruk: Żurek Sławomir Jacek, Podwójny mesjasz. „Piotruś” Leo Lipskiego, w: tegoż, Odpamiętywanie polsko-żydowskie, TN KUL, Lublin 2021. Zob. też: The Double Messiah: Leo Lipski’s “Piotruś”, w: tegoż, Polish Jewish Re-Remembering: Studies—Sketches—Interpretations, przeł. T.F. Anessi, Academic Press, Brookline MA 2023]

Cytaty z korespondencji Jerzego Giedroycia (w tym poście) za:
J. Giedroyc, A. Bobkowski, Listy 1946–1961, red. J. Zieliński, Czytelnik, Warszawa 1997
J. Giedroyc, Cz. Miłosz, Listy 1952-1963, oprac. i wstępem opatrzył Marek Kornat, Czytelnik, Warszawa 2008
J. Giedroyc, J. Wittlin, Listy 1947–1976, oprac., wstępem i przypisami opatrzyli R. Habielski, P. Kądziela, Towarzystwo „Więź”, Warszawa 2017